Tomasz Posiewała

- Mąż, ojciec, muzyk... Współtwórca zespołu "Memento Mori".

Urodziłem się w Katolickiej rodzinie jako bardzo kochane dziecko. Zostałem ochrzczony, byłem u Komunii Św. Jednak w wieku 9 lat moi rodzice się rozwiedli. Wtedy wszystko się zmieniło. Mama chorowała więc zamieszkałem z moim Tatą i jego nową partnerką oraz jej córką która była w moim wieku. Zacząłem się buntować, pić alkohol, przestałem chodzić do Kościoła. W skutek czego w wieku 17 lat uciekłem z domu. Zamieszkałem z dziewczyną bez ślubu a po 7 latach się rozstaliśmy i zostałem zupełnie sam w pustej kawalerce. Chodziłem do pracy, wracałem do domu, jadłem a wieczorami piłem alkohol i co dzień to samo. Nie widziałem sensu w życiu. Miałem myśli żeby skończyć z tym życiem.

 Wtedy zacząłem płakać i prosić Boga aby coś w moim życiu zmienił. Żebym nie był już sam i założył rodzinę. Nie długo po tym poznałem moją żonę, co ciekawe za pierwszym razem spotkaliśmy się pod krzyżem z napisem „Es ist vollbracht” co oznacza „Dokonało się”.

 Po pół roku wzięliśmy ślub a po roku urodziła nam się córeczka. Żona wierzyła w Pana Boga a ja szybko zapomniałem co dla mnie zrobił, ale on wciąż o mnie walczył. Był wrzesień 2014 rok, żonie spodobała się piosenka zespołu Luxtorpeda pt. „Mam bałaga”, puszczała ją wiele razy a ja wsłuchując się w tekst tego kawałka którego słowa brzmiały Mam bałaga wyrzucam śmieci to mi pomaga poczułem że muszę iść do spowiedzi. Poszedłem do Kościoła co ciekawe było koło południa i jak się później dowiedziałem o tej godzinie nie ma u nas w tych godzinach spowiedzi. Jednak wtedy był pusty Kościół a ksiądz czekał w konfesjonale. Wyspowiadałem się ze wszystkich grzechów. Dowiedziałem się też że w tym miesiącu zaczynają się Misje, które odbywają się w Kościele raz na 10 lat. Postanowiłem że będziemy na nie chodzić wraz z żoną i córką. W przed ostatnim dniu był udzielany sakrament Namaszczenia chorych i wszyscy podchodziliśmy do księdza aby nas namaścił olejem św. W chwili kiedy namaścił naszą pół roczną córkę powiedział do niej takie słowa „Będziesz miała brata”, ale powiedział to w taki sposób jakby to była rzecz oczywista o której on dobrze wiedział. Przyznam że bardzo mnie to zastanowiło dlaczego tak powiedział i skąd w ogóle taki pomysł? W tym samym dniu pojechałem do pracy z telewizją na Mistrzostwa Świata w siatkówce Mężczyzn. W pewnym momencie kiedy spodek w Katowicach był wypełniony po brzegi i patrzyłem na ludzi którzy wrzeszczeli aby dopingować Polskę stało się coś niezwykłego. Usłyszałem totalną „ciszę” jakby ktoś mnie ogłuszył, trwało to może jakąś minutę.

 Po chwili przyszedł do mnie kolega który strasznie przeklinał a ja go proszę żeby przestał bo nie mogę tego słuchać, a on do mnie mówi- „żartujesz przed chwilą Ty do mnie też tak mówiłeś” No tak tylko wtedy coś się we mnie zmieniło. Nie potrafiłem przez co najmniej 2 czy 3 miesiące grzeszyć i bardzo potrzebowałem Kościoła i Eucharystii. W grudniu żona zaszła w ciążę a w sierpniu urodził nam się syn. Ten o którym kapłan już wiedział we wrześniu. Dziś wiem że w życiu nie ma przypadków ale Bóg działa w naszym życiu. Duch Święty cały czas do nas mówi tylko dzisiejszy świat nie bardzo chce go usłyszeć. Nawracam się każdego dnia na nowo i jak grzeszny człowiek upadam i wstaje. Jednak po tym jak poznałem Boga wiem którą ścieżką mam podążać. Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Christ-Core-Buttons