„Maleo”


 – polski kompozytor, wokalista i gitarzysta, członek zespołów:  Kultura, Izrael, Moskwa, Armia, Houk, 2Tm2,3 oraz Arka Noego. Założyciel i lider Maleo Reggae Rockers. Urodzony buntownik, zawsze na przekór systemowi. Od dziecka szukał wolności i znajdował ją w muzyce. 

"...Co do tych babci, to jak szedłem z tym irokezem, w skórze z ćwiekami, to pamiętam, że wielką frajdę mi sprawiało, kiedy babcie na mój widok robiły takie wielkie oczy i się żegnały znakiem krzyża, mówiłem wtedy: -O, jednak działa, wyglądam nieźle. Ja też uważam, że ruch punk-rockowy jest najbliższy temu co..., jest to takie chrześcijaństwo bez Chrystusa. Na przykład św. Paweł powiedział, że jest śmieciem, że chrześcijanin jest śmieciem świata, jest marginesem (a punk znaczy śmieć, odpad). Jest takim outsiderem, dezerterem życiowym, jest nawet nazwa kapeli jednej. Nie bierze udziału w wyścigu szczurów, nie bierze udziału w tym polowaniu na zaszczyty, na funkcje, na pieniądze, itd. Jest wspólnota, tylko to się nazywa załoga. Tylko że to są pobożne chęci i są to idee, które bez Ducha Świętego nie można wcielić w życie. Ja to poznałem na sobie. W załodze nie ma deklarowanej równości, bo ten co ma na przykład wyższego irokeza jest silniejszy, albo gra w kapeli jest lepszy, jest od razu w wyższej kaście. Walka ze stereotypem była też nie do końca. Ja później zobaczyłem, że dla mnie każdy milicjant, później policjant, był jak płachta na byka. Nie ważne było kto to jest, czy to jest człowiek, który ma żonę, dzieci, czy jest uczciwy, itd. On już w tym uniformie był dla mnie wrogiem. To myślenie pozastereotypowe okazało się stereotypem, kanonem. Nie odróżnia się człowieka od munduru.


Pismo Święte przestrzega nas, żebyśmy uważali na te wilki w owczych skórach. Sataniści na przykład wyglądają jak businessmani, jak ludzie, którzy się w ogóle nie wychylają i jest bardzo trudno ich poznać, bo oni tego nie chcą. Oni chcą się właściwie wtopić w tłum. Nie tacy jak dzieciaki, które się bawią w satanizm na koncertach i wypisują różne sprawy, bo to jest jeszcze zabawa, ale ci poważni. A z drugiej strony punkowcy, którzy wyglądają jak te wilki, w środku właściwie są jak te owce. To są właśnie te owce w wliczych skórach. Ten ruch został bardzo szybko zdegenerowany przez butapren, przez alkohol, który w naszym kraju nie omija żadnych środowisk. Można mówić wiele, ale na pewno punkowiec jest w stanie przyjąć Jezusa bardzo prędko, bo podświadomie każdy punkowiec czeka na Mesjasza. On sobie zdaje sprawę, że świat sam z siebie nie jest w stanie się polepszyć. Świat umiera, jest w agonii i nie jest wcale fajny. Tylko ingerencja z zewnątrz, jakiejś siły, jakiejś Osoby może ten świat uratować."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Christ-Core-Buttons